Nawrót sobotniego (28 bm.) 33. Półmaratonu Solan im. Romana Terlikowskiego zlokalizowany był na ulicy Przemysłowej, w strefie przemysłowej. Pierwszymi, którzy pokonali pięciokilometrowy odcinek po starcie byli też pierwszymi na mecie - zawodnicy z Kenii, Ukrainy i duet miejscowych. Kilkuset zawodników i zawodniczek dwukrotnie pojawiali się w tym miejscu.
Kiedy sędziowie oczekiwali na ostatniego biegacza pierwszego nawrotu, dominująca piątka już go doganiała i przeganiała.
Ten ostatni zawodnik pierwszego odcinka miał pecha. Pod kątem biegu kupił nowe wkładki do butów, miały być rewelacyjne, a przysporzyły tylko bólu. Aż się ich pozbył i mógł chociaż normalnie iść.
Pecha miała też jedna z zawodniczek, która zasłabła i nie była w stanie kontynuować biegu.