Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tłumy na III Święcie Młodego Lubuskiego Wina w Zaborze [ZDJĘCIA, WIDEO]

Maciej Dobrowolski
Mariusz Kapała / GL
W sobotę, 24 listopada o godz. 12.00 w Lubuskim Centrum Winiarstwa w Zaborze rozpoczęło się III Święto Lubuskiego Młodego Wina. Na odwiedzających czekały atrakcje m.in. show kulinarne Jana Kuronia z wykorzystaniem produktów regionalnych, ale także degustacja młodego lubuskiego wina. Na koniec odbył się konkurs, w którym rywalizowali lubuscy winiarze.

- Dzisiejsza impreza to świetna okazja, aby poznać trunki, które przygotowują lubuscy winiarze. Jesteśmy bardzo ciekawi jak smakują, bowiem warunki pogodowe były w tym roku dosyć nietypowe – mówi Joanna Malon, dyrektor departamentu przedsiębiorczości i strategii marki w Urzędzie Marszałkowskim. – W trakcie spotkania odbędzie się konkurs na najlepsze lubuskie młode wino. Wiem, że wielu naszych winiarzy podchodzi do tego bardzo poważnie, bowiem wygrana wiąże się z dużym prestiżem – tłumaczy J. Malon.

W tym roku w III Święcie Lubuskiego Młodego Wina wzięli udział przedstawiciele winnicy: Julia, Cantina, Equus, Ingrid, Na Leśnej Polanie, Miłosz, U Michała, Bachusowe Pole, Pod Lubuskim Słońcem, Trojan, Saganum, Senator oraz Żelazny.

- Przyjeżdżam na święto młodego wina z wielką radością od samego początku – twierdzi Jarosław Lewandowski z winnicy Na Leśnej Polanie. I jednocześnie potwierdza, że tym roku lubuskie wino może być wyjątkowo smaczne. – Ze względu na słońce i temperaturę zbiory winogron odbyły się wcześniej niż zazwyczaj. Niektóre odmiany zbieraliśmy już nawet na koniec lipca – twierdzi mężczyzna.

Czy winnica Na Leśnej Polanie nastawia się na zwycięstwo w konkursie? – To tylko zabawa. Te wina są na tyle młode, że za pół roku będą smakowały już inaczej. Będą pełniejsze i bardziej dojrzałe – mówi J. Lewandowski. – Tym niemniej, do rywalizacji wystawimy dwa trunki: białe półwytrawne wino Pinot Gris oraz białe słodkie Solaris.

Członkowie jury zdecydowali w tym roku, że najlepsze młode wino przygotowała winnica Bachusowe Pole z Zielonej Góry. Drugie miejsce zajęła winnica Julia ze Starego Kisielina, a trzecie Cantina z Mozowa koło Sulechowa. Podczas imprezy przyznano także trzy wyróżnienia, dla winnicy Trojan zlokalizowanej między Łazem a Zaborem, Żelazny z Łazu oraz Saganum z Żagania. Ta ostatnia wygrała także głosowanie publiczności na najpopularniejszą lubuską winnicę.

- Podczas konkursu bada się wrażenia wzrokowe, smakowe oraz zapachowe. W przypadku młodych win wygląd nigdy nie jest kryształowy, bowiem nie są one jeszcze idealnie wyklarowane. Posiadają już jednak wyraźny zapach i smak - podkreśla Przemysław Karwowski, który był przewodniczącym pięcioosobowego jury. - Ten rok ze względu na pogodę był bardzo dobry dla winiarzy. Z tego powodu w konkursie przeważały wina półsłodkie i półwytrawne. Co ważne, rok temu w rywalizacji brało osiem różnych win. Teraz było ich już kilkanaście - cieszy się P. Karwowski, który z racji swojej wiedzy o winiarstwie, często bierze udział w takich przedsięwzięciach.

Warto odnotować, że centrum w Zaborze w sobotę odwiedziło wielu mieszkańców naszego regionu, którzy chcieli spróbować tego, co przygotowują dla nas winiarze. – Jestem już drugi rok z rzędu. Poprzednim razem brałem udział w głosowaniu na nagrodę publiczności. Najbardziej smakował mi trunek z winnicy Cantina – tłumaczy Paweł Szczepański z Zielonej Góry. – Bardzo się cieszę, że winiarstwo rozwija się u nas tak dynamicznie – dodaje.

Jedną z najważniejszych atrakcji oprócz samej degustacji było kulinarne show, w którym wystąpił Jan Kuroń, znany mistrz kuchni. Mężczyzna zaprezentował dwie potrawy, które przygotował na oczach widzów z wykorzystaniem lubuskich produktów regionalnych oraz młodego wina z winnicy Miłosz. Był to tatar z gęsiny podany z galaretką na młodym winie oraz sandacz z papryką i porem w sosie na bazie… białego wina.

Czy mistrz kuchni lubi nasze regionalne trunki? – Obserwuję progres od lat i muszę przyznać, że lubuskie wino jest coraz lepsze – twierdzi Jan Kuroń. – To już jest poziom europejski. Jedynie czego chyba jeszcze brakuje to odpowiedniej promocji – przekonuje.

Zdaniem Jarosława Lewandowskiego rozwój winiarstwa był możliwy dzięki zmianie prawa w 2011 roku. To wtedy winiarze oraz mali rolnicy otrzymali możliwość sprzedaży swoich produktów. – To był przełom. Od tamtej pory możemy dużo bardziej aktywnie działać – tłumaczy.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto