- Od dziecka jestem fanem Stali Gorzów. Tata zawsze woził mnie na stadion. Jako dziecko, gdy jeździłem na małym rowerze, udawałem żużlowców, byłem Stalowcem. 38 lat później spełnia się moje marzenie - zaśpiewam hymn na stadionie w Gorzowie - opowiada Łukasz Łyczkowski. - Czuję wagę tego zadania.
Łukasz Łyczkowski: Od razu zadzwoniłem do taty, by pochwalić się, że będę śpiewał hymn na stadionie
Gdy wokalista zespołu 5 Rano, od razu zadzwonił do taty.
- Taka była moja pierwsza myśl. Pochwalić się tacie, on też jak ja będzie bardzo szczęśliwy - mówi Łukasz Łyczkowski. - Przede mną próby. Nie wiem jeszcze, czy zaśpiewam a cappella czy z towarzyszeniem instrumentów. Wiem na pewno, że zaśpiewam najlepiej jak potrafię, prosto z serca. Zaśpiewam klasycznie, bo takie są oczekiwania. Żyjemy w Polsce i wiemy, czym jest dla nas hymn. Dla nas to najważniejsza pieśń. Trzeba ją wykonać z szacunkiem.
Przypomnijmy, że Gorzów będzie przez dwa dni stolicą światowego żużla. W sobotę, 24 czerwca, na stadionie im. Edwarda Jancarza odbędzie się Grand Prix Polski, a dzień wcześniej – w piątek, 23 czerwca – zaplanowano zawody SGP2, czyli indywidualnych mistrzostw świata juniorów.
Łukasz Łyczkowski zaśpiewa hymn narodowy podczas Grand Prix w Gorzowie
Łukasz Łyczkowski jest wiernym kibicem Stali Gorzów. Zawsze marzył o tym, żeby kiedyś, tuż przed meczem, na stadionie zaśpiewać klubowy hymn. Szczęśliwym trafem jeden z jego fanów zna również prezesa Stali Waldemara Sadowskiego, który właśnie szukał osoby do zaśpiewania, podczas zbliżającego się Grand Prix, hymnu. Ale hymnu narodowego. Od słowa do słowa i ... stało się. Łukasz Łyczkowski zaśpiewa Mazurka Dąbrowskiego przed tysiącami kibiców.
- Mam nadzieję, że z powodu 16 tysięcy kibiców na trybunach się nie zestresuję i wypadnę jak najlepiej - mówi artysta.
Nie został w Warszawie, by robić karierę. Wybrał Sulęcin i zespół 5 Rano
W 2017 roku Łukasz Łyczkowski został finalistą The Voice of Poland. Wydawało się, że drzwi do indywidualnej kariery ogólnopolskiej stoją przed nim otworem. Wtedy jednak zrobił coś zaskakującego. Wybrał swoją małą ojczyznę. Wrócił do rodziny i przyjaciół z Sulęcina. A przede wszystkim do swojego zespołu 5ej RANO. I tak zaczęła się jego popularność lubuskiego Rock'and'Rollowca. Zespół Łukasz Łyczkowski& 5 RANO zdążył od tamtego czasu nagrać dwie płyty, a ich kilkuset osobowy fan klub "Czarne Anioły" łączy trzy pokolenia.
- Warszawka nie pasuje do mnie. Tu jest mój świat. Dobrze się tu czuję i idę własną ścieżkę. Robią to, co dla mnie jest najważniejsze i czego chcę, a nie to, czego chcieliby inny - podkreśla Łukasz Łyczkowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?