- Całe życie marzyłam, by zostać nauczycielką. Dlatego wybrałam studia pedagogiczne. W przyszłym roku je kończę, ale na pewno nie będę się starała o pracę w szkole – mówi Ewelina z Zielonej Góry. – Lubię pracę z dziećmi, ale jak patrzę na zarobki i jak jest obecnie traktowany ten zawód, to na pewno się zdecyduję się na zatrudnienie przy tablicy.
Ewelina dodaje, że chciałaby założyć rodzinę, mieć własne dzieci. Jej chłopak tez kiedyś myślał o pracy z dziećmi/ Ale mu przeszło po zeszłorocznych strajkach i pokazaniu, gdzie rząd mam pedagogów…
- Gdybyśmy pracowali w przyszłości w szkole, to musielibyśmy zapomnieć o mieszkaniu, podróżach, które tak lubimy i wielu innych rzeczach. Nie chcemy takiego życia i pracy dla idei – mówią studenci.
Taka propozycja podwyżki to dramatycznie mało
Nauczyciele w nowym roku szkolnym też nie są w lepszych nastrojach. I nie tylko z powodu pandemii koronawirusa, ale także z powodu podwyżek, które mają dostać. Liczyli na więcej.
- Myślałam, że powoli z każdym rokiem nasza sytuacja będzie się poprawiać i dojdziemy do punktu, w którym zawód nauczyciela będzie godziwie opłacany. Nic na to nie wskazuje. Teraz grosze, a w przyszłym roku nic nie dostaniemy – mówi nauczycielka z jednej z zielonogórskich podstawówek.
Przedstawiciele Związku Nauczycielstwa Polskiego podkreślają, że w porównaniu z ustawą o 58-procentowych podwyżkach dla osób na najwyższych stanowiskach w państwie 6 proc. dla nauczycieli to dramatycznie mało .
O podwyżki nauczyciele walczą od lat
Od lat ZNP domaga się właściwych regulacji płacowych. Złożyło w Sejmie projekt ustawy o powiązaniu płacy nauczycielskiej z wysokością przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. To zdaniem pedagogów, byłoby sprawiedliwym rozwiązaniem.
- To co teraz nam zaproponowano, to nie jest żadna podwyżka, a regulacja płac, która wynosi 6 procent. One nie zadowalają nauczycieli, nie realizuje tego, czego oczekujemy od ministra edukacji dla tak ważnego zawodu, jakim jest zawód nauczycieli – mówi prezes lubuskiego ZNP Bożena Mania. – Dziś średnia płaca w gospodarce jest wyższa o prawie tysiąc złotych niż płaca nauczyciela.
Nauczyciele rezygnują z pracy, a młodzi?
Tymczasem w szkołach coraz trudniej o młodych nauczycieli. A starsi odchodzą, w szybszym przejściu na emeryturę „pomaga” pandemia koronawirusa. Inni, którzy obawiają się zakażeń, biorą roczne urlopy zdrowotne.
- Luka pokoleniowa będzie się pogłębiać. Nikt nie przyjdzie do zawodu, jeśli nadal takie będą zarobki. A analiza przyszłorocznego budżetu wskazuje, że za rok żadnych podwyżek nie będzie – dodaje B. Mania.
Jakie zatem będą podwyżki teraz?
Tyle wyniosą stawki zasadnicze od 1 września
Tytuł zawodowy magistra z przygotowaniem pedagogicznym
- Nauczyciel stażysta - 2949 zł brutto
- Nauczyciel kontraktowy - 3034 zł
- Nauczyciel mianowany - 3445 zł
- Nauczyciel dyplomowany - 4046 zł
Tytuł zawodowy magistra bez przygotowania pedagogicznego, tytuł zawodowy licencjata (inżyniera) z przygotowaniem pedagogicznym
- Nauczyciel stażysta - 2818 zł brutto
- Nauczyciel kontraktowy - 2823 zł
- Nauczyciel mianowany - 3002 zł
- Nauczyciel dyplomowany - 3523 zł
Tytuł zawodowy licencjata (inżyniera) bez przygotowania pedagogicznego, dyplomu kończenia kolegium nauczycielskiego lub nauczycielskiego kolegium języków obcych, pozostałe wykształcenie
- Nauczyciel stażysta - 2800 zł brutto
- Nauczyciel kontraktowy - 2818 zł
- Nauczyciel mianowany - 2841 zł
- Nauczyciel dyplomowany - 3079 zł
Polub nas na fb
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?