Blisko 70 milionów złotych zakopane w Zielonej Górze. Kończy się inwestycja deszczowa. A co z osiedlem Zacisze w Zielonej Górze?

W marcu 2019 roku prezydent Janusz Kubicki informował, że miasto otrzymało dofinansowanie na deszczówkę. Inwestycja ma sprawić, że nie powtórzy się sytuacja z lipca 2017 roku, kiedy to strażacy musieli podejmować ponad 150 interwencji. Wypompowywali wodę z urzędu marszałkowskiego, Uniwersytetu Zielonogórskiego, tunelu podziemnego na dworcu PKP. Pracowali też na terenie szpitala i wielu innych miejscach.

-Jest się z czego cieszyć, ale z drugiej strony znowu trzeba będzie kopać, remontować... - Sam się czasami sobie dziwię, bo wiem, że znajdą się tacy, co będą narzekać i wieszać na mnie psy. Ale z drugiej strony - jak nie dziś, to kiedy? – pytał prezydent. Rzeczywiście łatwo nie było, zwłaszcza w tym roku wiosną i latem, kiedy miasto zostało rozkopane w kilku miejscach i występowały znaczne utrudnienia. Ale mieszkańcy mogą odetchnąć z ulgą, wielki projekt już się kończy.
- Eee tam, jak się kończy, proszę przyjechać na Zacisze i zobaczyć, jak wszystko jeszcze rozkopane – mówi Waldemar Sobczak z Zielonej Góry.
Melania Miałkowska-Kopciuch, kierownik wydziału inwestycji z funduszy zewnętrznych Zielonogórskich Wodociągów i Kanalizacji przyznaje, że w tym miejscu, czyli na osiedlu Zacisze pracę mogą potrwać do końca roku, w innych już zostały zakończone lub trwają ostatnie roboty wykończeniowe.

Prezes Zielonogórskich Wodociągów i Kanalizacji Krzysztof Witkowski przypomina, że projekt, który udało się przeprowadzić wart był 69 mln zł brutto i składał się z 13 zadań, dotyczących renowacji kanalizacji deszczowej, budowy nowych sieci wodno-kanalizacyjnych, budowy zbiorników retencyjno-rozsączających oraz otwartych. Zadanie te wykonywały cztery, wyłonione w przetargu firmy:
Aarsleff, Budimex, Inmel oraz firma Jaranowski. Zdaniem prezesa bardzo dobrze się one spisały i mimo pojawiających się podczas robót problemów, udało się zadania wykonać. A te problemy? To przede wszystkim niezinwentaryzowane instalacje. Inwestycje często były prowadzone w terenie gęsto zabudowanym…
- Takie sytuacje związane z niezinwentaryzowanymi instalacjami nas zaskakują, ale nie są czymś wyjątkowym. Często mamy z nimi do czynienia na budowie. Trzeba je od razu rozwiązywać, ale dzięki dobrej współpracy z projektantem, z inżynierem udało się te wszystkie problemy pokonać – mówi Damian Nowakowski, dyrektor kontraktu z Budimexu. I daje, że firma wybudowała 2,5 km sieci (średnica 200 cm – 1,2 m), jest ona skończona, drożna i czynna. Trwają tylko prace powierzchniowe, które lada moment się zakończą.

- Przed nami kolejne etapy. Mam nadzieję, że uda się nam pozyskać dofinansowania, bo zmiany klimatu są nieuniknione i musimy się przygotować, żeby tę wodę deszczową, która jest cennym zasobem, zagospodarować na miejscu – podkreśla Krzysztof Witkowski.
Wiceprezydent Dariusz Lesicki dziękują za wykonane inwestycje, jakże ważne dla miasta, dziękował też mieszkańcom za wyrozumiałość, bo utrudnień w ruchu było wiele.
- Ale też kierowcy dzięki tym inwestycjom zyskali wyremontowane odcinki dróg, bo kładziona była nowa nawierzchnia jak choćby na ulicy Podgórnej, Kupieckiej czy Prostej – zauważa wiceprezydent.